Biografia
Wojciech Antoni Waglewski (ur. 21 kwietnia 1953 w Nowym Sączu) – polski gitarzysta, kompozytor, aranżer i producent muzyczny. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV oraz Polskiej Akademii Filmowej.Syn Jerzego Waglewskiego. Żonaty z Grażyną, z którą ma dwóch synów, artystów hip-hopowych: Fisza (Bartosz, 1978) i Emade (Piotr, 1981).Muzyczne początkiStudiował socjologię. Początkowo grał w warszawskim klubie studenckim Alfa, skąd między innymi za namową Zbigniewa Hołdysa, trafił do klubu Medyk.{{CytatD|I tak trafiłem w 1969 r. do Fatum, na miejsce zwolnione przez Darka Kozakiewicza, który nie tylko dla mnie był wtedy gwiazdą, "polskim Hendrixem"... Ja także grałem z tą grupą hendrixowskie kompozycje, lecz mniej agresywnie niż Darek, claptonowską techniką...|Wojciech Waglewski|Magazyn Muzyczny, Voo Voo – konkretne zamówienie|width=50%}}... a ich wspólne muzyczne korzenie sprawią że 26 lat później spotkają się z Darkiem Kozakiewiczem przy okazji nagrania płyty Tribute to Eric Clapton.Na początku lat 70. Waglewski przez krótki okres współpracował z Michałem Urbaniakiem, współtworzył również zespoły Zen i Nirwana. Po okresie grania w klubach studenckich Waglewski z grupą muzyków o płynnym składzie eksperymentował z własnymi pomysłami kompozytorskimi w klimacie zbliżonymi do twórczości Mahavishnu Orchestra. Jednocześnie jako muzyk sesyjny brał udział w nagraniu wielu płyt. Muzyczną karierę przerwało wcielenie Waglewskiego w 1978 roku do wojska.Osjan{{CytatD|Kiedy poszedłem do wojska nagle zacząłem myśleć nad tym wszystkim co dotychczas robiłem, to był taki cios w głowę. Przypadkiem wtedy zaplątałem się w zespół Osjan i jak się okazało nie był to przypadek, ponieważ była to grupa, z którą najdłużej pracowałem i nauczyłem się w niej bardzo dużo. Wówczas zerwałem z kręgiem profesjonalnych muzyków i zacząłem się poruszać w zupełnie innym świecie, w obszarze innej muzyki. To był początek pewnego procesu, zacząłem nabierać pewności w tym co robiłem. (...) W Osjanie zostałem postawiony w takiej sytuacji, że po minimalnej ilości prób, znalazłem się sam na scenie i musiałem zagrać 10 minut solo bez nagłośnienia, tylko sama akustyczna gitara. Wtedy musiałem zagrać jakieś ważne opowiadanie, nie najszybciej czy najwolniej tylko coś o sobie.|Wojciech…